Przekład z języka włoskiego Izabella Teresa Kostka.
Traduzione in lingua polacca Izabella Teresa Kostka.
*
Catia Pugliese nasce a Cosenza studia e si diploma al liceo artistico di Castrovillari. Da sempre si interessa di arte e poesia nelle loro diverse manifestazioni. Partecipa a numerose mostre d’arte, e concorsi di poesia su tutto il territorio nazionale, aggiudicandosi numerosi premi e importanti riconoscimenti, tra i quali la medaglia del Senato della Repubblica. Si laurea in lettere moderne e consegue la docenza di italiano e storia negli istituti di ordine superiore. Appassionata agli studi della psicologia e all’affascinante mistero che avvolge l’animo umano, sotto tutte le sue forme poliedriche, scrive e produce numerose liriche che toccano temi esistenziali quali la memoria, l’amore, il dolore la speranza. Sviluppati con stile essenziale ed insolita profondità dove impeto e delicatezza si coniugano perfettamente in un’unica struggente voce, in cui l’anima vibra e gioiosamente duole. La stesura delle liriche spesso viene associata ad interpretazioni artistiche che proietta su tela. Libri di poesia pubblicati: ”Tra i sassi e le stelle” ”Eclissi di una vita” ”Ti fui luna ti fui sole”. Molte delle sue opere artistiche si trovano all’interno dell’atlante dell’arte contemporanea edito De Agostini e in diversi cataloghi d’arte moderna Mondadori. Nonché in riviste e periodici d’arte.
*
Catia Pugliese urodziła się w Cosenzy, studiowała i ukończyła liceum artystyczne w Castrovillari. Od zawsze interesowała się sztuką i poezją w jej różnorodnych przejawach. Bierze udział w licznych wystawach plastycznych i konkursach poetyckich na terenie całego kraju, zdobywając liczne nagrody i ważne wyróżnienia, w tym medal Senatu Republiki Włoskiej. Ukończyła literaturę współczesną, a na uczelniach wyższych uczyła języka włoskiego i historii. Jej pasją są studia psychologiczne i fascynująca tajemnica spowijająca ludzką duszę we wszystkich jej różnorodnych postaciach. Pisze liczne wiersze poruszające tematy egzystencjalne, takie jak pamięć, miłość, ból i nadzieja. Tworzy pisząc esencjalnym stylem i z niezwykłą głębią, w której impet i delikatność doskonale łączą się w jednym przejmującym głosie, w którym dusza wibruje i radośnie cierpi. Pisanie tekstów często kojarzy z artystycznymi interpretacjami, które przenosi na płótno. Wydała następujące tomiki poezji: „Między kamieniami a gwiazdami”, „Zaćmienie życia”, „Byłam księżycem, byłam słońcem”. Wiele jej dzieł artystycznych można znaleźć w atlasie sztuki współczesnej opublikowanym przez De Agostini oraz w różnych katalogach sztuki współczesnej Mondadori oraz w magazynach i periodykach o sztuce.
***
FRAGILI LE NOSTRE MANI
Fragili le nostre mani
come foglie al vento
hanno fatto la pace
e la guerra, hanno
abbattuto distanze
e consumato speranze;
hanno percorso strade
coraggiose e irte,
hanno vissuto l’inferno
e il paradiso dentro le
bocche del tempo.
Fragili le nostre mani
come foglie al vento
adesso cercano un seme
che maturi il suo frumento,
dove i pensieri come
allodole si nutriranno
di quel cielo che ci ha visto
erranti e prigionieri dentro
le fobie del tempo.
*
KRUCHE NASZE RĘCE
Nasze delikatne dłonie
jak liście na wietrze
zawarły pokój
i stoczyły wojnę,
zatarły dystanse
i pochłonęły nadzieje;
pokonały odważnie
brzemienne ścieżki,
przeżyły piekło
i raj na
ustach czasu.
Nasze dłonie delikatne
jak liście na wietrze
teraz szukają nasion,
z których dojrzeje pszenica,
gdzie myśli jak
skowronki będą sycić się
niebem, które widziało w nas
wędrowców i więźniów
w fobiach czasu.
***
ED IO
Ed io non so frenare
nelle sere come questa,
l’angoscia che mi prende
nel desiderio di lasciarmi
andare alla deriva.
Mille volte sono stata
così sola… accompagnata
ad un bianco foglio ed una
penna nera, mille e ancora
mille volte ho rivisto tra le
stelle il nastro della mia
passata vita… e ho pianto
di tristezza e nostalgia.
Non si cammina soli non si
cancella il tempo andato.
Dacchè vivo mi copro del
silenzio che mi lascia la tua
voce, dentro un fiacco vuoto
nell’ombra di me stessa io
ritorno come gambero a
cercare gli strati della mia
vecchia pelle, dov’è nascosto
il germoglio della vita… quando
attaccata al seno di mia madre
respiravo polvere di stelle.
*
I JA
I nie wiem jak hamować,
w takie wieczory,
niepokój, ogarniającą
mnie chęć
odpłynięcia w nieznane.
Tysiąc razy byłam
tak bardzo samotna… w towarzystwie
białej kartki i czarnego
długopisu, tysiąc
razy widziałam wśród gwiazd
wstęgę mego
minionego życia.. i płakałam
ze smutku i nostalgii.
Nie idzie się w samotności, nie
wymaże się minionego czasu.
Dopóki żyję, okrywam się
ciszą, pozostawioną przez twój
głos w pustce,
w cieniu samej siebie
powrócę jak rak, by
poszukać warstw mej
starej skóry, w której ukryty jest
zalążek życia… kiedy
prztulona do piersi matki
wdychałam gwiezdny pył.
***
SCIVOLA LA SERA
Scivola la sera dentro
la curva rossa del tramonto…
gli arbusti intrecciano le loro
chiome verso il cielo che si
riempie di rivoli di luce.
Ed io crisalide mi addormento
dentro le tue mani per rinascere
farfalla all’alba di un mattino
dipinto di bianco, dentro
i flutti di un invisibile mare
che mi scava dentro;
e mi nutro dell’attesa che
riempie i miei giorni e mi
conduce fino alla tua riva
laddove il cielo plana dentro
le nostre mani… nell’attimo
in cui si sdraiano le luci
e il mondo si addormenta.
*
ZAPADA WIECZÓR
Wieczór wślizguje się
w czerwoną linię zachodu słońca…
krzewy splatają swe
grzywy w stronę nieba
wypełnionego strumieniami światła.
A ja poczwarka zasypiam
w twych dłoniach. by odrodzić się
jako motyl o świcie pomalowanego
na biało poranka, pomiędzy
falami niewidzialnego morza,
które we mnie drąży;
i żywię się tym wypelniającym me
dni oczekiwaniem, co prowadzi
do twojego brzegu,
gdzie niebo wsuwa się
w nasze ręce… w chwili,
w której wypoczywają światła
i świat zasypia.
***
VERDI PALMIZI E TEGOLE ROSSE
Si rincorrono… come nuvole
nel cielo d’autunno i ricordi
d’infanzia… tra verdi palmizi
e tegole rosse, di quel tetto
sul quale correvo con la mia
fantasia inseguendo una
rondine azzurra per volare via.
Nei ricordi… pomeriggi infuocati
da urla, dentro il velo di immaginarie
carezze che avevan profumo dei
libri d’estate, dentro i quali mi
nascondevo… per non vedere con
gli occhi del cuore… quell’amore
mai stato; dentro i giorni illusi
spezzati… che ancor oggi profumano
di verdi palmizi e tegole rosse,
dove forse è rimasta un po’ di
quell’anima antica e bambina
che anela e cerca quella fetta
d’amore mancato.
*
ZIELONE PALMY I CZERWONE DACHÓWKI
Gonią się nawzajem… jak chmury
na jesiennym niebie wspomnienia
z dzieciństwa… wśród zielonych palm
i czerwonych dachówek dachu,
po którym biegłam w
pogoni za fantazją
i niebieską jaskółką, by odlecieć.
We wspomnieniach…ogniste popołudnia
pełne krzyków, za zasłoną wyśnionych
pieszczot o zapachu letnich
książek, w których się
ukryłam… by nie widzieć
oczami serca… miłości, której
nigdy nie było; wewnątrz zwodniczych
dni… które do dziś mają woń
zielonych palm i czerwonych dachówek,
wśród których może jeszcze zostało
coś z pradawnej duszy i z tego dziewczęcia,
które tęskni i szuka kawałka
utraconej miłości.
Correlati
***** l’articolo pubblicato è ritenuto affidabile e di qualità*****
Visita il sito e gli articoli pubblicati cliccando sul seguente link
***** l’articolo pubblicato è ritenuto affidabile e di qualità*****
Visita il sito e gli articoli pubblicati cliccando sul seguente link